Czy czeka nas podatek od fotowoltaiki?

Fotowoltaika wciąż budzi sporo wątpliwości. Jedną z często pojawiających się obiekcji jest ta dotycząca opodatkowania. Czy faktycznie grozi nam podatek od energii ze słońca?
Potencjalne wpływy do budżetu państwa?
Nie da się ukryć, że rynek fotowoltaiczny w Polsce jest w fazie rozkwitu. Instalacji przybywa, a zainteresowanie rządowymi programami dopłat przerasta wszelkie oczekiwania. Wiele osób uważa jednak, że dotacje z programów “Mój Prąd” czy “Czyste Powietrze” są tylko wabikiem. Za ich pomocą rząd chce przekonać do montowania instalacji fotowoltaicznych jak największą liczbę Polaków tylko po to, by za chwilę nałożyć na nich dodatkowy podatek. Tym samym uda się szybko odzyskać pieniądze przeznaczone na realizację programów, a budżet państwa zyska kolejne źródło przychodów. Ta obawa wydaje się uzasadniona. Jest jednak kilka argumentów pozwalających szybko obalić teorię o opodatkowaniu instalacji fotowoltaicznych.

Bez OZE czekają nas kary
Istotną kwestią przemawiającą za wspieraniem OZE są zobowiązania nałożone na nas przez Unię Europejską. Państwa członkowskiesą zobowiązane do zapewnienia określonego udziału energii z OZE w końcowym zużyciu energii brutto. Każdy z krajów ma swoje zobowiązania, które w sumie mają przełożyć się na określony udział OZE w całej wspólnocie. Dla Polski koniecznością było osiągnięcie celu w wysokości 15% udziału OZE na koniec roku 2020. Kolejny cel dla naszego kraju to udział OZE w miksie energetycznym na poziomie 32%, który musimy osiągnąć do końca roku 2030. Nie spełniając tych wymogów narażamy się na wysokie kary. Osiągnięcie wymaganego udziału odnawialnych źródeł energii w miksie energetycznym jest niemożliwe bez odpowiednich programów wsparcia. W interesie państwa jest zatem zachęcanie obywateli do korzystania z odnawialnych źródeł energii, a nie zniechęcanie poprzez nakładanie podatków na właścicieli mikroinstalacji fotowoltaicznych. Tym bardziej, że celu wyznaczonego na ubiegły rok nie udało nam się osiągnąć.
Jak to wygląda na zachodzie?
Nie da się ukryć, że instalacje fotowoltaiczne w Polsce są wciąż zjawiskiem nowym i mało rozpowszechnionym. Warto więc obserwować rynki, gdzie jest zdecydowanie bardziej rozpowszechniona. Opodatkowaniu podlegają tam tylko duże instalacje, podczas gdy właściciele mikroinstalacji nie obawiają się dodatkowych zobowiązań finansowych. Eksperci podkreślają też, że rosnąca liczba mikroinstalacji nie wpływa negatywnie na przychody zakładów energetycznych, zapotrzebowanie na energię w kraju jest bowiem coraz większe.
Oczywiście plany rządu związane z opodatkowaniem odnawialnych źródeł energii pozostają niewiadomą. Jednak konieczność zwiększenia udziału OZE w miksie energetycznym oraz zachodnioeuropejskie trendy pozwalają wierzyć, że podatek od fotowoltaiki póki co nam nie grozi.